GDAŃSK: Chcieli ukraść luksusowy samochód Teraz szuka ich Krzysztof Rutkowski,sprawa Iwony Wieczorek
Jeden z właścicieli firm w okolicy Żukowa prawie stracił auto o wartości 1,5 mln zł. Sprawą zajął się Krzysztof Rutkowski, a na konferencji prasowej w Gdańsku upublicznił wizerunek podejrzanych o próbę kradzieży. Na osobę, która przekaże informacje na temat sprawców, czeka nagroda pieniężna.
Rutkowski szuka złodziei auta wartego 1,5 mln zł
- Sprawa dotyczy próby kradzieży, podczas której bandyci w brutalny sposób weszli do domu i próbowali ukraść mercedesa klasy G. Są to bardzo drogie samochody i unikalne, dochodzą do wartości 1,5 mln zł i nie ma ich na rynku. Właściciel firmy z okolic Żukowa zamówił pojazd w ubiegłym roku. Kiedy odebrał go w grudniu, był on przygotowywany do jazdy, oklejany zabezpieczającymi foliami do 15 stycznia. Był przechowywany w miejscu, gdzie właściciel czuł się bezpiecznie, na terenie swojej firmy w okolicach Żukowa. 10 lutego pojazd został przeprowadzony do miejsca jego zamieszkania - mówił Krzysztof Rutkowski.
W następnych dniach sprawcy mieli przygotowywać się do próby kradzieży. Na nagraniach z monitoringu widać mężczyzn, którzy obserwują posesję i znajdujący się na niej pojazd.
- Najpierw obserwowali i przygotowywali się do wejścia (na teren posesji - przyp. red.) w sposób mało profesjonalny, ponieważ mamy odnotowane twarze oraz postacie sprawców - mówi Rutkowski. - Biuro Rutkowski przekaże nagrodę osobie, która wskaże nam ich personalia, które zostaną przekazane odpowiednim służbom i podejmą stosowne działania, jeśli chodzi o zatrzymanie - dodaje.
Przebieg próby kradzieży
Do zdarzenia miało dojść 14 lutego. Sprawcy znajdowali się na posesji poszkodowanego prawie cztery godziny. Próba kradzieży trwała od ok. godziny 0:50 do ok. 4:50. Złodzieje, zdaniem Rutkowskiego, dysponowali tzw. walizką. To urządzenie, które pozwala na odczytanie częstotliwości klucza, za pośrednictwem którego odpala się auto. Później złodzieje dopasowują odpowiedni klucz.
Jak informuje detektyw, cała centrala i system GPS w mercedesie znajdowały się pod lusterkiem, a więc sprawcy rozkuli przecinakiem karoserię, aby wyjąć urządzenie pozwalające na zlokalizowanie skradzionego pojazdu. Sprawcy nie mogli jednak odnaleźć klucza od auta i prawdopodobnie dlatego znajdowali się na posesji poszkodowanego aż 4 godziny. W tym przeszkodził im jednak... płacz dziecka.
- Czteroletnie dziecko zaczęło płakać ok. godziny 4:50. Spłoszyło napastników. Co byłoby, gdyby właściciel, bądź jego 15-letni syn natknęli się na sprawcę? Tego nie wiemy - opowiada Rutkowski.
Za wskazanie sprawców przewidziana jest nagroda pieniężna o wysokości 5 tys. euro.
🔔 Subskrybuj i kliknij "dzwoneczek", by być na bieżąco z materiałami pojawiającymi się na kanale.
👍 Jeżeli materiał Ci się spodoba - zostaw łapkę w górę i skomentuj go. Możesz również polecić go znajomym.
⛔️⛔️⛔️ Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione.
SORT BY-
Top Comments
-
Latest comments